Tadeusz Wanat (09.03.1949)
Tadeusz Wanat to bez wątpienie najwybitniejszy trener, jaki do tej pory prowadził Nasz klub.
Pochodzi z Wrocławia.
Jako piłkarz swoją karierę rozpoczynał we wrocławskim klubie Ślęza.
Mając 15 lat został powołany do reprezentacji Polski juniorów.
Wystąpiła ona w mistrzostwach Europy juniorów.
Dostrzegli to działacze Górnika Zabrze i zaproponowali grę w swoim klubie.
Do Zabrza trafił w 1965 roku w wieku szesnastu lat.
W 1967 roku Tadeusz Wanat zapisał piękną kartę w Górniku.
W tym roku zdobył ze śląskim klubem dwa tytuły mistrza Polski.
Jeden w kategorii juniorów, drugi w kategorii seniorów! W Zabrzu grał razem z tak sławnymi piłkarzami jak Stanisław Oślizło, Hubert Kostka, Zygfryd Sołtysik, Roman Lentner czy Ernest Pohl.
Później wrócił do rodzinnego Wrocławia i grał w WKS Śląsk.
W Śląsku grał do 1976 roku, będąc jego podporą.
Razem Z Januszem Sybisem, tworzył znakomity duet napastników.
Ze Śląskiem osiągnął największe sukcesy jako piłkarz.
W 1975 roku zagrał w Pucharze UEFA.
Jego drużyna wyeliminowała wówczas GAIS Goeteborg, Royal Antwerpia, opadając dopiero w trzeciej rundzie ze słynnym Liverpoolem.
W 1976 roku zdobył ze Śląskiem Puchar Polski.
Równocześnie ukończył studia we Wrocławiu na Akademii Wychowania Fizycznego zdobywając uprawnienia trenera.
Na zakończenie kariery piłkarskiej grał jeszcze w Moto Jelcz Oława i Radomiaku Radom.
Już jako trener najpierw próbował swoich sił w Wiśle Płock, ale nie znalazł tam wspólnego języka z działaczami.
Co nie udało się w Płocku, udało się w Słupsku.
01 maja 1979 przybył do Słupska, aby poprowadzić Naszego Gryfa.
Jego praca przyniosła niesamowite efekty.
Najpierw ugruntował pozycję klubu w III lidze, gdzie Gryf był jedną z najsilniejszych drużyn i poprowadził równocześnie zespół do sukcesów w Pucharze Polski.
W końcu po dwóch sezonach III-ligowych spełnił marzenia kibiców i awansował wraz z drużyną na zaplecze ekstraklasy.
Były to sukcesy o których dzisiaj możemy tylko marzyć.
Po kilkuletniej pracy na Zielonej prowadził jeszcze klub z Nowej Soli, koszalińską Gwardię oraz Stilon Gorzów Wielkopolski.
W końcu wrócił jednak na stałe do Słupska.
Przebyta choroba nie pozwalała już na prowadzenie klubów w wyższych ligach, więc skupił się na pracy z klubami z okolic Słupska.
Do IV ligi wprowadził Wybrzeże Objazda oraz Polonez Bobrowniki.
Trenował też Anioły Garczegorze.
Przeszedł całkowicie zasłużenie do naszej historii.
Był bardzo dobrym piłkarzem, ale i również nie gorszym trenerem.
Kibice nigdy nie zapomną Tadeusza Wanata.