LEGENDY GRYFA CZĘŚĆ 27

Tadeusz Wanat (09.03.1949)


Tadeusz Wanat to bez wątpienie najwybitniejszy trener, jaki do tej pory prowadził Nasz klub. 

Pochodzi z Wrocławia. 

Jako piłkarz swoją karierę rozpoczynał we wrocławskim klubie Ślęza. 

Mając 15 lat został powołany do reprezentacji Polski juniorów. 

Wystąpiła ona w mistrzostwach Europy juniorów. 

Dostrzegli to działacze Górnika Zabrze i zaproponowali grę w swoim klubie. 

Do Zabrza trafił w 1965 roku w wieku szesnastu lat. 

W 1967 roku Tadeusz Wanat zapisał piękną kartę w Górniku. 

W tym roku zdobył ze śląskim klubem dwa tytuły mistrza Polski. 

Jeden w kategorii juniorów, drugi w kategorii seniorów! W Zabrzu grał razem z tak sławnymi piłkarzami jak Stanisław Oślizło, Hubert Kostka, Zygfryd Sołtysik, Roman Lentner czy Ernest Pohl. 

Później wrócił do rodzinnego Wrocławia i grał w WKS Śląsk. 

W Śląsku grał do 1976 roku, będąc jego podporą. 

Razem Z Januszem Sybisem, tworzył znakomity duet napastników.

Ze Śląskiem osiągnął największe sukcesy jako piłkarz. 

W 1975 roku zagrał w Pucharze UEFA. 

Jego drużyna wyeliminowała wówczas GAIS Goeteborg, Royal Antwerpia, opadając dopiero w trzeciej rundzie ze słynnym Liverpoolem. 

W 1976 roku zdobył ze Śląskiem Puchar Polski. 

Równocześnie ukończył studia we Wrocławiu na Akademii Wychowania Fizycznego zdobywając uprawnienia trenera. 

Na zakończenie kariery piłkarskiej grał jeszcze w Moto Jelcz Oława i Radomiaku Radom. 

Już jako trener najpierw próbował swoich sił w Wiśle Płock, ale nie znalazł tam wspólnego języka z działaczami. 

Co nie udało się w Płocku, udało się w Słupsku. 

01 maja 1979 przybył do Słupska, aby poprowadzić Naszego Gryfa. 

Jego praca przyniosła niesamowite efekty. 

Najpierw ugruntował pozycję klubu w III lidze, gdzie Gryf był jedną z najsilniejszych drużyn i poprowadził równocześnie zespół do sukcesów w Pucharze Polski. 

W końcu po dwóch sezonach III-ligowych spełnił marzenia kibiców i awansował wraz z drużyną na zaplecze ekstraklasy. 

Były to sukcesy o których dzisiaj możemy tylko marzyć. 

Po kilkuletniej pracy na Zielonej prowadził jeszcze klub z Nowej Soli, koszalińską Gwardię oraz Stilon Gorzów Wielkopolski. 

W końcu wrócił jednak na stałe do Słupska. 

Przebyta choroba nie pozwalała już na prowadzenie klubów w wyższych ligach, więc skupił się na pracy z klubami z okolic Słupska. 

Do IV ligi wprowadził Wybrzeże Objazda oraz Polonez Bobrowniki. 

Trenował też Anioły Garczegorze. 

Przeszedł całkowicie zasłużenie do naszej historii. 

Był bardzo dobrym piłkarzem, ale i również nie gorszym trenerem. 

Kibice nigdy nie zapomną Tadeusza Wanata.