Marcjan wracaj do zdrowia

Wszystko zaczynało wyglądać coraz lepiej. Więcej pewności siebie, więcej minut na boisku i wreszcie zdobyte gole. Wszystko szło w dobrym kierunku, aż do feralnego meczu z Jaguarem Gdańsk, podczas którego Marcjan Majcher zerwał więzadło lewego kolana.

Marcjan Majcher kontuzji doznał 16 czerwca, kilka dni później przeszedł zabieg rekonstrukcji więzadła. Teraz czeka go długa, bo aż 8 miesięczna rehabilitacja i kolejny trudny powrót do gry. Kolejny, ponieważ wcześniej doznał niemal identycznej kontuzji prawego kolana.

Młody zawodnik Gryfa doskonale pamięta feralną akcję z meczu z Jaguarem.

– Miałem piłkę przy nodze, chciałem zrobić zwód w prawą stronę. Mocno stałem na nogach, wykonałem zwrot tułowia, stopa została w miejscu a kolano poszło do środka. W pierwszym momencie myślałem, że nic się nie stało, jednak po chwili wiedziałem że to coś poważnego – mówi napastnik Gryfa Słupsk S.A.

Przed Marcjanem rehabilitacja a potem powrót do treningów.

– Już raz to przechodziłem, wiem że nie będzie łatwo, ale zrobię wszystko żeby wrócić do gry. Przede mną trudna i długa rehabilitacja, kilka godzin ćwiczeń tygodniowo przez co najmniej osiem miesięcy – mówi słupszczanin – czekam jeszcze na to co powie rehabilitant, ale wiem że się nie poddam – dodaje.

Marcjan mimo, że nie może grać przychodzi na stadion. Rozmawialiśmy z nim podczas pierwszego treningu Gryfa Słupsk S.A. przed sezonem 2018/19.