Gryfici odprawili ze Słupska z kwitkiem kolejnego rywala. W niedzielnym meczu wygrali 3:1 z Kaszubią Kościerzyna i umocnili się w czołówce 4 ligi pomorskiej.
Początek meczu z Kaszubią Kościerzyna mógł się podobać kibicom na stadionie przy ul. Zielonej 9. Gospodarze odważnie zaatakowali, kontrolowali grę i z minuty na minutę byli bliżej zdobycia gola. Goście jednak skutecznie się bronili i mieli nieco szczęścia. Gryfici naciskali i wykorzystywali przewagę w rozgrywaniu piłki w środku pola, gdzie dobrze radzili sobie Damian Tofil i wracający po kontuzji Karol Świdziński. Natomiast ataki Kaszubi prowadzone środkiem pola skutecznie rozbijali ambitnie grający Kacper Jendruch oraz dwója środkowych obrońców – Michał Szałek i Krzysztof Wandzio.
Pierwsza połowa spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem. W drugiej odsłonie meczu gra zaczęła się bardziej wyrównywać. Goście z Kościerzyny mieli swoje sytuacje, jednak to Gryf Słupsk S.A. zdobył pierwszą bramkę. W 50. minucie do siatki trafił Łukasz Stasiak, dla którego był to 28. gol w sezonie. Dzięki niemu napastnik ze Słupska został indywidualnym liderem w klasyfikacji strzelców 4 ligi pomorskiej. Sześć minut później było już 2:0, a strzelcem gola był Fabian Słowiński. Gryfici zachęceni zdobyciem dwóch bramek zaczęli grać bardziej otwarcie zostawiając miejsce gościom, którzy kilkukrotnie groźnie kontratakowali. Jedna z akcji Kaszubi zakończyła się zagraniem ręką w polu karną Josepha Amoah, po którym sędzia odgwizdał rzut karny. Strzał zawodnika z Kościerzyny pewnie obronił jednak Michał Kędzia, który rozegrał bardzo dobre spotkanie broniąc jeszcze dwie sytuacje sam na sam z napastnikami gości. Ataki zawodników z Kościerzyny przyniosły efekt w postaci trafienia z 71 min. Na odpowiedź gospodarzy czekaliśmy tylko dziewięć minut, a strzelcem gola był Karol Świdziński. W końcówce meczu Gryfici mogli zdobyć jeszcze co najmniej dwie bramki, ale akcje Tomasza Slusarza i Damiana Mikołajczyka nie przyniosły trafień.
Gryf Słupsk S.A. – Kaszubia Kościerzyna 3:1