Legendy Gryfa 37

Tomasz Bukowski (08.04.1982)


W tym odcinku pod znamiennym tytułem „Legendy Gryfa”, przybliżamy postać piłkarza, Tomasza Bukowskiego. 

Tomek Bukowski może nie do końca jest zapamiętany, jako legenda klubu, ale bez wątpienie jest wart wspomnienia. 

Grający na pozycji obrońcy Tomasz Bukowski, zaczynał swoją piłkarską przygodę w juniorach koszalińskiego Bałtyku. 

Później jego kariera potoczyła się tak, że można o nim powiedzieć, że stał się prawdziwym piłkarskim obieżyświatem. 

Z Bałtyku trafił do młodzieżowego zespołu MSP Szamotuły. 

Następnie wrócił do Koszalina, gdzie reprezentował barwy III-ligowej Gwardii. 

Dalej była III liga w Sparcie Brodnica i Kotwicy Kołobrzeg.

 Z kolei w MKS Mława rywalizował w II-ligowych zmaganiach. 

Następnymi przystankami w karierze był Mieszko Gniezno (III liga) oraz przez dwa sezony Rega-Merida Trzebiatów (także III liga). 


No i właśnie z Trzebiatowa Bukowski przywędrował do Słupska. 

Było to w momencie, kiedy nad Słupię wrócił Paweł Kryszałowicz i zaczęła się budowa zespołu, który byłby po latach w stanie wywalczyć dla Słupska awans do III ligi. 

Jednym z tych elementów w boiskowej maszynie Gryfa miał być Tomasz Bukowski. 

Trzeba przyznać, że obdarzony dobrymi warunkami fizycznymi obrońca wywiązał się ze swojej roli bardzo dobrze. 

Gra obronna drużyny z jego udziałem nabrała wyraźniej jakości. 

Dyrygujący blokiem defensywnym piłkarz z biegiem czasu stał się na tyle znaczącą postacią w Gryfie, że założył opaskę kapitana. 

Stoper zapisał się też w klubowej historii jeszcze jednym wyczynem. 

Otóż po latach wyczekiwania na III ligę, w debiutanckim w niej sezonie, został jako obrońca najlepszym strzelcem (!) Zdobył aż 11 bramek, co do dzisiaj jest chyba klubowym rekordem. 

Bo tak skutecznego piłkarza grającego w defensywie nie mieliśmy chyba nigdy wcześniej, ani też później. 

Czapki z głów przed tym osiągnięciem. 


Grę Bukowskiego cechował ogromny spokój. 

Bardzo dobre było wyprowadzanie piłki. 

Spokój w grze, to dobra cecha. 

Było to szczególnie widoczne przy wykonywaniu rzutów karnych. 

Takim przykładowym momentem była sytuacja, kiedy Gryf grał jeszcze w IV lidze i walczył o awans. 

Mecz rozgrywany był gdzieś na przedmieściach Gdańska w Trąbkach Wielkich z Orłem. 

Gospodarze bronili się przez całe spotkanie, aż w końcu po jednej z nielicznych akcji wyszli na prowadzenie. 

Wtedy każdy zdobyty punkt był na wagę awansu.

 Czas nieubłaganie upływał, a niekorzystny wynik 0:1 się nie zmieniał. Kiedy w doliczonym czasie w polu karnym sfaulowany został Adam Pietras, do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł nie kto inny, jak właśnie Tomek Bukowski. 

Na trybunach kameralnego stadionu Orła zrobiło się wtedy cicho, a po chwili wybuch niesamowity szał radości bardzo dużej grupy kibiców ze Słupska. 

Bukowski ze stoickim spokojem, zmylił całkowicie bramkarza Orła, Mateusza Oszmańca i pewnym strzałem ulokował piłkę tuż przy lewym słupku. 

Taka pewna i spokojna gra była wielkim atutem Tomasza Bukowskiego.


Poniżej przedstawiamy jego występy w Gryfie, które iż nie były zbyt długie, to w jego całej karierze i tak w Słupsku występował najdłużej. 


  • Sezon 2007/08 IV liga 28 meczy – 5 bramek 
  • Sezon 2008/09 III liga 28 meczy – 11 bramek 
  • Sezon 2009/10 III liga 13 meczy – 3 bramki  (tylko jesienią) 
  • Sezon 2010/11 III liga 14 meczy – 0 bramek (tylko jesienią)


Do swojego ligowego dorobku, dołożył jeszcze 4 spotkania w Pucharze Polski oraz 36 gier towarzyskich i sparingowych z 7 bramkami. 

Łączny dorobek piłkarza w Naszym klubie to: 123 rozegrane mecze i 26 zdobytych goli. 


Po definitywnym rozstaniu się z Zieloną, piłkarz grał jeszcze w III lidze w Bałtyku Koszalin, w Pomorzu Potęgowo oraz w Astrze Ustronie Morskie. 

Pod koniec kariery wyjechał do Niemiec, gdzie reprezentował trzy kluby z niższych lig. Zakończył grę w pikę nożną w lidze okręgowej w klubie w AP Sopot. Było to jesienią 2020 roku.