Legendy Gryfa 39

Marek Jędraszczyk (11.10.1971)

L

W dzisiejszym odcinku Marek Jędraszczyk. 

Postać wybitna i zapewne doskonale zapamiętana przez kibiców. 

W swoim czasie kapitan drużyny. 

występował w linii pomocy, gdzie odgrywał niepoślednią rolę. 

Na boisku wyróżniał się nie tylko jasnowłosą czupryną, ale przede wszystkim dobrym przeglądem sytuacji. 

Piłka Marka Jędraszczyka się „słuchała”. 

Zanim jednak wszystkie splendory zaczęły spływać na Marka i stał się taką postacią w drużynie, że kibice nie wyobrażali sobie jedenastki Gryfa bez niego, była trudna droga do przebicia się do pierwszego składu. 


Debiut w zespole seniorów nastąpił w momencie, kiedy piłkarz miał 18 lat. 

Było to w maju 1990 roku w spotkaniu III ligi z Lechią Zielona Góra (dawny Zastal) w Słupsku na Zielonej. 

Jego debiut przypadł na wygrany mecz, a Marek rozegrał pierwszą połowę w całkiem doborowym towarzystwie. 

Debiutował między innymi u boku takich Gryfitów jak Waldek Wieliczko, Romek Bogdzia, Robert Mioduszewski, Piotrek Cejrowski czy Tomek Iwan.


31 kolejka: 26.05.1990, sobota, godz. 12,oo

Gryf – Lechia Zielona Góra 2:1 (2:0)
Bramki: 1:0 1’ Pędzich Krzysztof, 2:0 33’ Iwan Tomasz, 2:1 68’ R. Pacholczyk
Gryf: Mioduszewski Robert – Kasperowicz Dariusz, Cejrowski Piotr, Niewrzałek Robert, Iwanicki Marek – Jędraszczyk Marek (46’ Grabowski Wojciech), Pędzich Krzysztof, Iwan Tomasz (70’ Mielniczuk Tomasz), Bogdzia Roman – Bednarczyk Robert, Wieliczko Waldemar
Trener: Tadeusz Wanat – asystent Tadeusz Jakubowicz
Kierownik drużyny: Wojciech Ostrowski
Widzów: 1 000


W Naszych barwach rozegrał łącznie 191 ligowych spotkań, co do dnia dzisiejszego daje mu to 7 miejsce w klubowej historii. 

Większość, bo aż 143 tych spotkań odbyło się na trzecim poziomie ligowym w kraju (dzisiejsza II liga). 

Reprezentował Nasz klub w sezonach od 1989/90 do 2000/01. 

Marek Jędraszczyk miałby z pewnością na swoim koncie grubo ponad 200 ligowych gier, ale na jeden sezon 1997/98 został przez klub razem z Adamem Sokołowskim wypożyczony do walczącej wówczas o awans na zaplecze ekstraklasy Gwardii Koszalin. 

Stało się tak po degradacji klubu z III ligi, a prezentowany wysoki poziom gry po prostu nie „pasował” do ligi okręgowej. 

Stąd te wypożyczenie. 

Ostatecznie ten awans Gwardia przegrała ze Stalą Szczecin i Jędraszczyk wraz z „Kazkiem” powrócił na Zieloną. 


Marek Jędraszczyk nie był typowym łowcą bramek, ale dzięki jego dobrym podaniom, czynili to inni. 

Chociaż i tak zdobył dla nas 36 goli, co plasuje go dzisiaj na 15 miejscu w klubowej klasyfikacji. 

Zakończył swoją piłkarską przygodę w Gryfie już w XXI wieku, a było to w październiku 2000 roku. 

Jak zaczynał, tak i skończył zaliczając wygrany mecz, tym razem z Czarnymi Czarne w lidze okręgowej. 

Z racji wieku i boiskowego doświadczenia, mógł swoją boiskową karierę na Zielonej kontynuować dłużej, ale jego decyzja o jej zakończeniu była ostateczna.


10 kolejka: 08.10.2000, niedziela, godz. 12,oo
Gryf Słupsk – Czarni Czarne 3:0 (2:0)
Bramki: 1:0 35’ Mazgis Marcin, 2:0 45’ Porzega Grzegorz, 3:0 84’ Piołunkowski Jacek

Gryf: Piechota Dariusz – Winiarski Krzysztof, Kryszałowicz Piotr, Moszczyński Marcin (66’ Burak Tomasz), Piołunkowski Jacek, Wanat Tadeusz jr., Zawiślak Robert, Bednarczyk Grzegorz (66’ Janik Marek), Jędraszczyk Marek (66’ Szyca Grzegorz), Porzega Grzegorz, Mazgis Marcin (76’ Rubinowicz Jacek)

Trener: Tadeusz Żakieta
Kierownik drużyny: Janusz Reichel

Żółte kartki: Bednarczyk Grzegorz, Porzega Grzegorz


Marek Jędraszczyk, którego imię bardzo często i głośno skandowali kibice na stadionach, tak jak i wielu innych z tamtych czasów, nigdy nie dostał podziękowań i nie pożegnano go oficjalnie. Szkoda, bo kto jak kto, ale ten gość na to zasługiwał jak mało kto. 

Ale takie były niestety wtedy czasy. 

Po zakończeniu piłkarskiej kariery, nie związał się z piłką nożną, a zawodowo wykonuje zupełnie coś innego. 

Czasami się spotykamy na słupskiej ulicy i wtedy zawsze z jego strony pada to samo pytanie: „Marek (do autora) co tam w Gryfie? Kiedy będzie awans?” I odpowiedź zawsze też ta sama: „Marek cierpliwie czekamy”.