TO BYŁ MECZ 28

Lechia Gdańsk - Gryf Słupsk (13.03.1982)


Dzisiaj chcemy przypomnieć mecz z sezonu 1981/82, kiedy to Gryf przełamał iście czarną serię w spotkaniach z Lechią Gdańsk. 

To przełamanie było tym cenniejsze, że nastąpiło w rozgrywkach na zapleczu ekstraklasy. Przed tym spotkaniem, rozegranym we Wrzeszczu, bilans pomiędzy Gryfem a Lechią był wręcz dramatyczny. 

Przypominamy wszystkie, wcześniejsze wyniki pomiędzy Gryfem i Lechią: 

Sezon 1960/61 sparing 0:7 (Słupsk)              

Sezon 1960/61 sparing 0:5 (Gdańsk)

Sezon 1968/69 III liga 1:1 (Słupsk)

Sezon 1968/69 III liga 1:5 (Gdańsk)

Sezon 1970/71 sparing 1:4 (Gdańsk)

Sezon 1971/72 III liga 0:1 (Słupsk)

Sezon 1971/72 III liga 0:2 (Gdańsk)

Sezon 1975/76 sparing 0:1 (Słupsk)

Sezon 1978/79 Puchar Polski 0:1 (Słupsk)

Sezon 1981/82 II liga 0:1 (Słupsk)


Jak widać po tych wynikach, oba kluby, rozegrały do tego czasu 10 meczy w lidze, w Pucharze Polski, bądź sparingowych. 

Bilans to 0 zwycięstw, 1 remis i aż 9 wygranych Lechii. 

Bramki: 3:28. 

Gryf jechał w pierwszej kolejce rundy wiosennej do Gdańska, ale nie w roli faworyta. 

Po wszystkich wcześniejszych meczach z Lechią, można było mieć spore obawy. 

Tym bardziej, że w pierwszym spotkaniu w Słupsku wygrała Lechia. Biało – zieloni po tłustych ostatnich latach, gdzie kilka razy rzutem na taśmę przegrywali awans do ekstraklasy dosłownie o przysłowiowy włos, akurat w tym sezonie spuścili mocno z tonu. 

Niespodziewanie znajdowali się w strefie drużyn zagrożonych spadkiem i punkty były im niezwykle potrzebne. 

Pokonanie Gryfa w pierwszym, wiosennym meczu byłoby dla nich doskonałym bodźcem do dalszej walki o zachowanie II-ligowego bytu. 

Warto zobaczyć na skład biało – zielonych z tamtego okresu. 

Wielu doskonałych piłkarzy miało wszelkie predyspozycje do osiągania lepszych wyników, niż te które były w rzeczywistości. 

Gryf sprawił jednak w Gdańsku dla swoich wiernych sympatyków bardzo miłą niespodziankę. 

Po serii kompletnie nieudanych konfrontacji z Lechią, tym razem zwyciężył. 

Wygrana mimo iż tylko jedną bramką, była w pełni zasłużona. 

Sam mecz toczył się w dosyć nerwowej atmosferze. 

Było sporo fauli i gra była rwana. 

Lechia ponadto wyraźnie ustępowała trójkolorowym szybkością. 

Gryfici stworzyli dużo więcej groźnych sytuacji od gospodarzy. 

Trzy z nich były wręcz idealne na uzyskanie prowadzenia. 

W pierwszej połowie, w 33 minucie Sylwester Komisarek zachował się fatalnie. 

Będąc 5 metrów przed pustą już bramką, posłał piłkę nad poprzeczką. 

W drugiej części swojej okazji nie wykorzystał  kapitan zespołu Zbigniew Zasiński, który też nie trafił w światło bramki. 

Swojej szansy nie zmarnował za to były gracz biało – zielonych Stefan Kliński. 

W 83 minucie był egzekwowany rzut rożny. 

Piłka trafiła idealnie na głowę Klińskiego, który dopełnił tylko formalności i to wystarczyło do wygranej. 

Bez wątpienia najlepiej zaprezentował się w Gdańsku Stefan Kliński, który jak profesor dyrygował obroną i zdobył zwycięskiego gola. 

Zbigniew Zasiński siał za to popłoch w ataku i też był wiodącą postacią. 

Cały zespół zresztą zasłużył na pochwałę, bo w pełni zrealizował taktykę obraną przed meczem, przez trenera Tadeusza Wanata. 

Jak widać, każda nawet najgorsza seria ma kiedyś swój koniec. 

Tak było właśnie w Wrzeszcu, na stadionie gdańskiej Lechii. 


Niżej podajemy pełne dane z tego meczu:

13.03.1982, sobota, godz. 15,oo

Lechia Gdańsk – Gryf 0:1 (0:0) 

Bramka: 0:1 83’ (głową) Kliński Stefan


Skład Lechii: Janusz Woźniak – Andrzej Salach, Józef Gładysz, Lech Kulwicki, Krzysztof Matuszewski – Wilczyński Witold, Ryszard Polak, Zbigniew Liedtke (80’ Jerzy Jabłoński) – Jarosław Klinger (76’ Jacek Grembocki), Marek Kowalczyk, Dariusz Raczyński

Trener: Michał Globisz – Józef Gładysz, Jerzy Jastrzębowski, Ferdynand Wierzba (asystenci)

Skład Gryfa: Szygenda Andrzej – Modrachowski Roman, Kliński Stefan, Chwistek Bogdan, Wolan Zbigniew – Mysiak Krzysztof (80’ Zawadzki Jan), Zasiński Zbigniew, Bławat Janusz, Suruło Artur – Komisarek Sylwester (46’ Turzyński Leszek), Korycki Waldemar

Trener: Tadeusz Wanat – Tadeusz Jakubowicz (asystent)


Żółte kartki: Wilczyński Witold (Lechia) – brak (Gryf)

Sędziował: Tadeusz Diakonowicz (Warszawa) 

Widzów: 3 000