Gryf Słupsk - Wisła Tczew (21.06.1981)
Mecz, który został rozegrany w czerwcu 1981 roku, przeszedł do historii klubu, ale także do historii miasta.
Dokładnie 21 czerwca 81’ na stadionie 650 – lecia Gryf zagrał z Wisłą Tczew.
Ktoś powie: mecz jak mecz.
Ten jednak był wyjątkowy.
Była to ostatnia kolejka III – ligowego sezonu, a zwycięstwo Gryfa przypieczętowało ostatecznie awans do II – ligi (dzisiejszej I ligi).
Chociaż Gryfici wywalczyli ten awans tak naprawdę już wcześniej, to kumulacja emocji związana z awansem, nastąpiła właśnie wtedy.
Piłkarze tego dnia nie zamierzali wcale odcinać kuponów i podeszli do spotkania całkiem serio, jak na profesjonalistów przystało.
Zagrali o prestiż i potwierdzenie tego, że II liga należała się dla Słupska oraz dla kibiców którzy chcieli świętować awans.
Chociaż godzinę rozpoczęcia spotkania wyznaczono na 11,oo, to najwierniejsi kibice już od wczesnych godzin niedzielnego poranka rozpoczęli świętowanie.
Zaczęli gromadzić się pod nieistniejącym już dzisiaj słupskim kinem Milenium.
Na godzinę przed rozpoczęciem meczu spod kina, na stadion wyruszył pochód fanów.
Kibice na czele nieśli kilkunastometrowej długości transparent, obwieszczający o historycznym awansie Gryfa do II ligi.
Przez cały przemarsz, nad głowami powiewały klubowe flagi na drzewcach.
Kibice niosąc nad głowami klubowe szaliki cały czas wznosili okrzyki na cześć klubu.
Wzbudzało to niemałą sensację u ludzi, którzy nie interesowali się na co dzień piłką nożna.
W czasie przemarszu i chóralnych śpiewów na trasie otwierały się okna i pojawiali się w nich zaskoczeni ludzie, którzy pozdrawiali słupskich fanów.
Warto zauważyć kiedy to wszystko się działo.
Był przecież czerwiec 1981 roku, gdzie po powstaniu Solidarności na chwilę Polacy poczuli powiew wolności.
Sam mecz to była tylko formalność.
Piłkarze nie chcieli zepsuć tej fety i zagrali na luzie, ale też na swoim wysokim poziomie.
Było to bardzo dobre widowisko.
Gra była prowadzona w szybkim tempie i wiele było efektownych zagrań.
Pierwsza bramkę zdobył Bogusław Jaskuła.
Przed przerwą na 2:0 podwyższył Janek Zawadzki.
Trzecią bramkę już po przerwie strzelił Zbigniew Zasiński.
Wisła która była tego dnia jedynie tłem dla świetnie usposobionych słupszczan, grała ambitnie do samego końca i właśnie w końcówce spotkaniu zdołała zdobyć honorowego gola.
Jeszcze przed końcowym gwizdkiem sędziego, na stadionie rozległo się chóralne sto lat, a po zakończeniu kibice wbiegli na murawę i razem z piłkarzami świętowali awans.
Nastroje były wspaniałe, a radości nie było końca.
Później w mieście strumieniami lało się piwo! Był to dzień awansu, po 29 latach oczekiwań, kiedy to Gwardia Słupsk opuściła zaplecze ekstraklasy.
Wtedy te 29 lat czekania, wydawało się wiecznością.
Teraz w czerwcu tego roku minie dokładnie nie 29, a 41 lat, kiedy to Gryf spadł z II ligi.
Lata lecą, ale najwierniejsi fani cały czas czekają i nie wątpią, że znów nadejdzie taki dzień, jak ten w czerwcu 1981 roku.
Bo Gryf i IV liga, to nie jest to miejsce!
26 kolejka: 21.06.1981, niedziela, godz. 11,oo
Gryf Słupsk – Wisła Tczew 3:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Jaskuła Bogusław, 2:0 Zawadzki Jan, 3:0 Zasiński Zbigniew, 3:1 Polasik