Tradycją staje się, że mecze Gryfa Słupsk S.A. na boisku Gedanii Gdańsk trzymają kibiców w nerwach aż do ostatniego gwizdka sędziego. Nie inaczej było w ostatnią sobotę, gdy znowu lepsi o jedna bramkę okazali się słupszczanie.
Gedania Gdańsk nie ma szczęścia do meczy u siebie z Gryfem Słupsk S.A. W ostatnią sobotę przegrała 2:3, a wszystkie trzy bramki strzelił im Łukasz Stasiak.
Snajper Gryfa strzelanie w Gdańsku zaczął już w 6. minucie. Akcja gości zaczęła się od faulu na Jarosławie Felisiaku w odległości 20 metrów do bramki Gedanii. Z rzutu wolnego w krótki róg bramki gdańszczan uderzał Damian Tofil, ale piłka wyszła na rzut rożny. Gryfici szybko rozegrali stały fragment, a Tofil wrzucił piłkę na długi słupek do idealnie ustawionego Stasiaka, który uderzył głową prosto w okienko bramki Gedanii.
Chwilę później Łukasz Stasiak mógł podwyższyć po efektowym strzale przewrotką, jednak bramkarz gospodarzy cudem obronił jego strzał.
Przez całą pierwszą połowę Gryf kontrolował spotkanie i dłużej utrzymywał się przy piłce, ale nie był w stanie stworzyć sobie klarownej sytuacji do zdobycia gola numer dwa.
Gedania próbowała wysokiego pressingu, jednak zawodnicy ze Słupska dobrze sobie z tym radzili, spokojnie rozgrywali piłkę i wychodzili spod agresywnego krycia.
Początek drugiej połowy w niczym nie różnił się od pierwszej odsłony meczu. Emocje zaczęły się w 53. minucie, gdy Daniel Piechowski zagrał długie podanie do wychodzącego na pozycję Łukasza Stasiaka. Obrońca Gedanii minął się z piłką, dzięki czemu napastnik gości znalazł się sam na sam z bramkarzem, ograł go i strzelił do pustej bramki.
Dosłownie chwilę później Gedania strzela gola kontaktowego. W polu karnym faulowany przez Dawida Więckowskiego jest zawodnik gospodarzy, pewnie wykonany rzut kary i Gedania wraca do gry.
Dziesięć minut później na 1:3 podwyższa Łukasz Stasiak, który tym samym kompletuje hat-tricka. Akcja Gryfa znowu zaczyna się od faulu na Felisiaku, ten szybko wznowił grę. Gedania wybiła piłkę na aut, kolejne szybkie wznowienie gry tym razem przez Dawid Więckowskiego, który podał do Tomasza Piekarskiego. Środkowy pomocnik minął aż trzech defensorów Gedanii i holował piłkę do linii końcowej boiska. Tam Piekarski poczekał aż w pole karne wbiegnie Stasiak, po czym zagrał mu idealną piłkę na głowę. Środkowy napastnik Gryfa uderzył z całej siły a wynik zmienił się na tablicy na 1:3.
Chwilę później trener Grzegorz Bednarczyk dokonał dwóch zmian. Z boiska zeszli Damian Tofil i Kacper Bednarczyk, a na placu gry zameldowali się Oskar Zieliński i Damian Kopciński. Dwóch nowych zawodników Gryfa od razu spowodowało duże zagrożenie pod bramką Gedanii. Rozegrali dwójkową akcję, po której Kopciński minął się z piłką i tylko to uchroniło Gedanią przed stratą czwartej bramki.
W 68. minucie Gedania strzel swojego drugiego gola. Obrońcy Gryfa złamali linię spalonego czym umożliwili napastnikowi Gedanii wyjście na pozycję sam na sam z Michałem Kędzią. Bramkarz Gryfa nie miał wiele do powiedzenia przy silnym i precyzyjnym strzale po ziemi w długi róg bramki.
W 78. minucie na boisku pojawił się Damian Mikołajczyk, którzy zastąpił Krzysztofa Wańdzio. Wprowadzenie drugiego napastnika jednak nie zmieniło wyniku meczu. W końcówce Gedania miała optyczną przewagę, jednak nie była w stanie stworzyć sobie dobrych sytuacji na strzelenie wyrównującego gola.
Gedania Gdańsk – Gryf Słupsk S.A. 2:3
Gedania: Sobol, Malinowski, Szczerbowski, Skowroński, Gajewski, Skórka, Deja, Gorwa, Dejk, Wojnicki, Piankaa
Gryf: Kędzia, Amoah, Piechowski, Staniaszek, Więckowski, Bednarczyk, Wańdzio, Piekarski, Tofil, Felisiak, Stasiak