Remisem 1:1 zakończył się sobotni sparing Gryf Słupsk S.A. ze Stolemem Gniewino. Oba zespoły skupione były na realizacji założeń taktycznych, a wynik był sprawą drugorzędną.
W sobotę, 10 lutego do Słupska na sparing przyjechała piąta drużyna pomorskiej 4 ligi, aby zmierzyć się z trzecim zespołem, czyli Gryfem. Trenerzy obu drużyn przed meczem zaplanowali realizację konkretnych założeń taktycznych, co zdeterminowało przebieg całego meczu.
Gniewinianie nastawieni byli na grę defensywną, w pierwszym składzie wyszło aż pięciu obrońców, a w ofensywie postawiono na ataki z kontry. Natomiast Gryf ćwiczył atak pozycyjny i długie utrzymywanie się przy piłce.
Po bezbramkowej pierwszej połowie wyniki otworzyli goście. Po przejęciu piłki Stolem rozegrał akcję w taki sam sposób jaki kilka wcześniejszych z pierwszych 45 minut. Odbiór piłki, następnie długie crossowe podanie do szybkiego napastnika i próba przejścia pod bramkę Gryfa. Tym razem takie rozwiązanie okazało się skuteczne. Przy nieco spóźnionych słupskich obrońcach zawodnik Stolema wykorzystał sytuację „jeden na jeden” z bramkarzem Gryfa.
Po stracie gola Gryf nadal starał się konstruować ataki pozycyjne i ćwiczyć ten element gry. W efekcie po niespodziewanym dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska piłka wpadła do bramki gości. Autorem szczęśliwego zagrania był Dawid Więckowski.
Na ostatnie 20 minut meczu na boisko wszedł Łukasz Stasiak, który wraca do gry po chorobie.
Niestety mamy też złe wieści. Zaledwie dziesięć minut na boisku przebywał Paweł Szmytkiewicz. Młody zawodnik musiał zejść z powodu bólu kolana. Paweł jest perspektywicznym graczem, z ogromną chęcią do gry. Będziemy wspierać Pawła w szybkim powrocie do zdrowia.