Gryf Słupsk S.A. pokonał u siebie Gedanię Gdańsk 3:0 i zrównał się punktami z liderem ligi Gromem Nowy Staw. Wszystko dzięki remisowi Gromu z GKS Przodkowo 1:1.
Słupszczanie przystępując do meczu z Gednią znali wynik meczu z Przodkowo, który zakończył się o godzinie 13:00 wynikiem 1:1. Remis liderującego Gromu z GKS stworzył Gryfowi doskonałą szansę na dogonienie rywala w awansie do 3. ligi i szansę tę wykorzystano.
Początek na równi i wolny Stasiaka
Pierwsze minuty meczu w na Stadionie Gryf przy Zielonej 9 nie zapowiadały dla Gryfa łatwego spotkania. Gra toczyła się w środkowej strefie boiska, a sporadyczne akcje obu drużyn nie stwarzały zagrożenia pod bramkami. Po około kwadransie gry Słupszczanie zaczęli przejmować inicjatywę, a ich ataki napędzał jak zwykle aktywny Oskar Zieliński. W środku pola przewagę zdobył duet Barnik-Jendruch. Ciekawym rozwiązaniem taktycznym były wyjścia w głąb pola Stasiaka, który wyciągał za sobą jednego ze środkowych obrońców gości robią jednocześnie więcej miejsca wchodzącym do środka skrzydłowym Gryfa.
W 23. minucie spotkania wynik meczu otworzył Łukasz Stasiak, który pokonał bramkarza gości pięknym strzałem z rzutu wolnego. Cała akcja zaczęła się na lewej stronie boiska, gdzie sfaulowany został jeden z ofensywnych graczy Słupszczan. Do piłki podszedł kapitan Gryfa i mierzonym strzałem w kierunku dalszego słupka bramki pokonał zaledwie 16-letniego bramkarza Gedani Jakuba Banacha.
Po strzeleniu gola Gryfici wyraźnie się rozluźnili i zaczęli grać pewniej. Niestety nie ustrzegli się też kilku błędów, które kosztowały ich żółtą kartkę rozgrywającego dobre spotkanie Wojciecha Barnika, oraz jednej groźnej sytuacji pod swoją bramką, do której wrócił Michał Kędzia.
Kolejne minuty meczu przebiegały pod dyktando gospodarzy, którzy dążyli do zdobycia drugiej bramki. Udało się to tuż przed przerwą. Tym razem bramkarz Gedani również nie miał szans na obronę. Doskonały strzał Oskara Zielińskiego z ok. 30 poszybował niemal w samo okienko bramki Gedani i było już 2:0.
Drugie 45 minut
Od początku drugiej połowy to gospodarze przeważali na boisku. Atakowali częściej i groźniej, jednak w ich poczynaniach było dużo nonszalancji i zabrakło determinacji w strzelaniu goli. Dobrą sytuację miał Łukasz Stasiak po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, jednak minimalnie minął się z piłką. Z upływem czasu coraz groźniej atakowała natomiast Gedania. Jej ataki rozbijał jednak blok defensorów Gryfa w składzie Amoah-Piechowski-Felisiak-Więckowski. Szczególnie dobry mecz grał Dawid Więckowski, który kilkukrotnie zamykał rywalom drogę do bramki Gryfa, a ponadto był aktywny w ataku. Ważną interwencję miał także Felisiak, który odebrał rywalom piłkę w sytuacji gdy znaleźli się przewadze liczebnej w pobliżu pola karnego Gryfa.
W 83. kolejna dobra akcja gospodarzy zaowocowała trzecią bramką. Golkeeper gości niefortunnie bronił strzał jednego z atakujących Gryfa, odbita przez niego piłka dosłownie spadła na nogę Łukasza Stasiaka, który umieścił ją w bramce z odległości około metra.
Przed końcowym gwizdkiem Gryf przeprowadził jeszcze kilka groźnych kontrataków. Najbliżej zdobycia gola numer cztery był Fabian Słowiński, który znalazł się w sytuacji „sam na sam” z Banachem. Atakujący Gryfa zdecydował się na lobowanie bramkarza, jednak zbyt lekko uderzył piłkę i ta ostatecznie znalazła się w rękach bramkarza Gedani.
Gryf Słupsk S.A. – Gedania Gdańsk 3:0 (Stasiak ’23, ’83, Zieliński ’44)