Jerzy Gawroński (1958 – 1993)
Ostatni z trójki „Miasteckich Muszkieterów”.
Do Gryfa dołączył nieco później niż prezentowani wcześniej Bogumił Kłosiński i Janek Zawadzki.
Grał na Zielonej także nieco krócej od nich, bo w latach 1980 – 1987.
Zaliczył jednak pełne siedem sezonów w rozgrywkach II i III ligi.
Jurek był nieco innym typem zawodnika.
Nie rzucał się w oczy tak jak jego koledzy, ale za to na boisku wykonywał swoją pracę bezbłędnie.
Grał może niezbyt widowiskowo, ale był do bólu skuteczny i efektywny w swojej grze.
Jako obrońca bardzo rzadko dał się ogrywać dla napastników rywali.
Był zawsze silnym punktem zespołu.
Można stwierdzić, że Jurek Gawroński wraz z Janem Zawadzkim i Bogumiłem Kłosińskim byli przez lata podstawowymi piłkarzami naszej jedenastki.
To wokół nich trenerzy budowali skład.
Cała trójka z Miastka (Gawroński, Zawadzki, Kłosiński) była jednym z najlepszych transferów do Gryfa w całej historii.
Piłkarze ci odegrali niepoślednią rolę w klubie.
Jurek Gawroński opuścił nas niespodziewanie i nagle zaledwie w wieku 35 lat. Ale do dzisiaj słychać z trybun śpiewy kibiców: „Jurek Gawroński, najlepszy obrońca Polski”, bo tak właśnie o Gawrońskim śpiewali kibice.